czwartek, 4 kwietnia 2013

Zwylke pomagam więc...

Pomożesz mi? - spytała.
- Killer... On jest chyba pół-mustangiem. Jego też mogą chyba wsiąść pod uwagę, dużo się od rasowego nie różni....
- Być może.
  Zawahałamsię. Co na to moi rodzice?
- Zwykle pomagam wiec... Dobrze, pomogę. Ale co na to wszyscy? Co na to nasi rodzice? Moi mają bzika na punkcie bezpieczeństwa ich MAŁYCH DZIECI.
- Wymyślimy jakiś podstęp...
Myślałyśmy w drodze.
- Niby pojedziemy na przejażdżkę! - powiedziałyśmy razem.
- Chociaż... To dobry pomysł? - spytałam - Bo ja nie mam konia i w ogóle...

//Rose
(Jessica dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz