piątek, 5 kwietnia 2013

Choroba...

Nie wiem...-powiedziałam smutno-znam jąkilka dni a czujęgdyby to była przyjażń długich lat..
Ona musi byćprzywódczynią stada-rzekła Rose
Skoro konie za nią szły..-nagle podszedł do mnie pewien ogier





Czy myślisz o tym samym co ja ?-spytałam
Zależy co myślisz -uśmiechnęła się
Wyruszamy za 2 dni my też musimy wypocząć. Niestety konie tu zostaną..
Ale będą bezpieczne
Taa...-powiedziałam. Rose poszła do innych koni ja zostałam przy Caliście i tajemniczym ogierze.
Ty wiesz co jej jest ?Na pewno. Bo jesteś jej ogierem.  Nie martw się o nią da radę-powiedziałam i poszłam ku Rose

Domyśliłaś się co jej jest ?-zadałam pytanie
Nie a ty wiesz ?
Mam przeczucie.-uśmiechnęłam się

Jessica(Rose?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz